Znowu ferie i czas kiedy wzmagają się podróże. Podpowiadamy więc kilka sprawdzonych pomysłów na to co można robić w podróży, żeby dzieci się nie nudziły.
KOLOROWANKI, ZDRAPKI, NAKLEJKI
Wydawać, by się mogło, że w czasie podróży kolorowanie nie wchodzi w grę, otóż nic bardziej mylnego. Można, zwłaszcza jeśli wystarczy do tego jeden magiczny mazak, nic się nie brudzi, a całość zamknięta jest w wygodnej formie notesu. Tak przygotowany produkt gwarantuje świetną zabawę, nawet w czasie podróży. Zajmuje niedużo miejsca, łatwo go zabrać do samochodu. Wystarczy jeden mazak, więc nie ma mowy o tym, żeby brakło jakiegoś koloru. W dodatku po skończonej zabawie mazak wystarczy odłożyć z powrotem na miejsce. Sprawdźcie tutaj.
Zdrapki w formie notesu to kolejna ciekawa propozycja. Są przygotowane w równie wygodnej formie z jednym drapakiem, który ma swoje miejsce. To również forma zabawy, która trenuje rękę, ale dla wielu dzieci nawet ciekawsza od samego rysowania. Zdzieramy wierzchnią powłokę, aby zobaczyć to co ukryte pod spodem. W przykładowych zestawach macie nawet do 12 kartek przedstawiających wybraną tematykę. Każdy znajdzie coś dla siebie: pojazdy, morskie zwierzęta, safari czy księżniczki.
Na podróż polecamy również zestawy naklejek wypukłych. Charakteryzują się mniejszym rozmiarem tak, aby wygodnie było ich używać również w samochodzie. Dzięki otwieranej planszy, którą możecie położyć na kolanach naklejki można do niej przyklejać i odklejać dowolnie. Dzięki temu możecie używać jednego zestawu na wiele sposobów tworząc wciąż nowe obrazy i scenerie.
GRY PODRÓŻNE
Na wyjazdy polecamy zwłaszcza proste i szybkie gry, które nie wymagają dużej ilości miejsca. Nasze ulubione gry na wyjazd to:
1. Kółko i krzyżyk z magnetycznymi pionkami. To tradycyjna gra logiczna,ale dzięki niewielkim rozmiarom możecie ją zawsze mieć przy sobie. Dzięki magnetycznej powłoce pionki nie będą spadać z planszy. Sprawdźcie kto wyga tym razem psy czy koty?
2. Memory podróżne to nie tylko świetna zabawa, ale i nauka spostrzegawczości i nauka pamięci. Dzięki wymiennym planszom nie tak łatwo zapamiętać co gdzie leży. Wystarczy zmienić planszę i ukryte zostaną nowe obrazki. Zadanie polega na odkrywaniu po dwa okienka. Jeśli osoba odkrywająca odnajdzie parę ma punkt, jeśli nie należy je zakryć i następna osoba próbuje swoich sił.
3. Wisielcec to propozycja dla dzieci które już czytają i piszą. Wymyślcie słowo, a następnie literka po literce przeciwnik spróbuje je odgadnąć. Jeśli odgadywana literka nie występuje w słowie należy odkryć element wisielca.
4. Mini tricky 6. Ta nowa gra zdobyła już wielu zwolenników. Być może w samej podróży rzucanie kostką będzie nieco utrudnione, ale to idealna gra do zabrania ze sobą. Dzięki niewielkim rozmiarom bez problemu znajdziecie na nią miejsce w walizce. A sama gra zaskoczy Was swoją prostotą, szybkim przebiegiem i wieloma zwrotami akcji.
A NA KONIEC COŚ CO NIE WYMAGA NAKŁADÓW
Czyli rozmawiamy, gramy w gry słowne, marzymy, bujamy w obłokach, jednym słowem spędzamy czas razem bez elektroniki. Wydaje się, że w czasie podróży najłatwiej jest dać dziecku smartfona, ale czy jest to faktycznie najlepsze rozwiązanie? Jest mnóstwo ciekawych rzeczy, które możecie robić z dziećmi w podróży. Nasze ulubione gry słowne to:
- wymyślanie słów na daną literę alfabetu. Zdziwicie się ile można ich wymyślić. To również ćwiczenie obserwowania. Z przydrożnych reklam, szyldów, billboardów można wyczytać wiele słów.
- gra w 20 pytań. Jedna osoba wymyśla jakiś przedmiot, a pozostałe osoby mają zadać 20 pytań, dzięki którym odgadną o czym myśli. Ale uwaga odpowiedź na każde pytanie może być tylko tak lub nie. Czyli nie można po prostu zapytać jaka to rzecz. Trzeba wymyślić 20 pytań dzięki którym zgadniemy o co chodzi np. czy to jest małe, czy to jest z metalu, czy używamy tego w domu itp. Na początku wcale nie jest prosto, ale wraz z nabraniem wprawy nauczycie się jak zadawać najlepsze, najtrafniejsze, precyzyjne pytania, które przybliżają do zwycięstwa.
- dla fanów motoryzacji odnajdywanie pojazdów danej marki lub w danym kolorze. Każdy z graczy wybiera jedną markę lub kolor i próbuje w określonym czasie wypatrzyć ich jak najwięcej. Można też ustalić limit, czyli kto pierwszy znajdzie 10 wygrywa.
Jest wiele innych możliwości, trzeba się tylko trochę postarać. Po drodze warto mówić przez jakie miejscowości przejeżdżamy, sprawdzać z czego słyną i co jest w nich ciekawego. Takie opowieści rozbudzają w dzieciach zainteresowanie otaczającym nas światem, nie tylko tym wirtualnym, ale tym realnym.
Photo by Blake Barlow on Unsplash